Artyści Kaliscy
English

Kulisiewicz Tadeusz

Grafik i rysownik

1899 - 1988

W obydwu technikach wypracował swój własny, niepowtarzalny styl. Mimo, że grafika przyniosła mu uznanie, artysta ukochał rysunek - ślad linii kreślonej na białej kartce papieru - oszczędnej ,sprowadzonej do minimum, opisującej kształt paroma precyzyjnymi pociągnięciami piórkiem.

Urodził się 13 listopada 1899 roku w Kaliszu , jako syn Walentego kowala i Marii z Popielińskich. W Kaliszu ukończył Gimnazjum im. Tadeusza Kościuszki. Tutaj też ,w Alei Józefiny odbyła się pierwsza wystawa jego młodzieńczych akwarelek. Edukację artystyczną rozpoczął w Szkole Sztuk Dekoracyjnych w Poznaniu (1922-23)a następnie kontynuował w warszawskiej Szkole Sztuk Pięknych(1923-1927) u profesorów Miłosza i Mieczysława Kotarbińskich. Warsztat graficzny natomiast doskonalił w pracowni znakomitego drzeworytnika Władysława Skoczylasa. Debiutował na wystawie Stowarzyszenia Grafików Artystów „Ryt” w 1926 roku w Warszawie. Brał udział w licznych wystawach tej grupy. W tym samym roku po raz pierwszy wakacje spędził w Szlembarku, miejscu, które okazało się niezwykle ważne dla jego twórczości.

W 1930 roku w Salonie Garlińskiego odbyła się pierwsza indywidualna wystawa prac artysty. Tego samego roku Kulisiewicz udał się w podróż artystyczną do Francji i Belgii, której efektem były drzeworyty i rysunki inspirowane rzeźbą romańską i gotycką. W latach 1933- 1939 prowadził kursy rysunku w warszawskiej ASP w pracowni M. Kotarbińskiego.

14 stycznia 1933 roku ożenił się z pochodzącą z Krakowa Marią Suder ( przez Kulisa nazywaną Basią). Kolejne podróże do Włoch, Francji i Anglii odbył w 1937 roku. W tym czasie brał udział we wszystkich ważniejszych wystawach prezentujących sztukę polską w kraju i za granicą.

Od początku Kulisiewicz zaznaczał swoją odrębność w sztuce. W wydanych przed wojną tekach drzeworytów „Szlembark”1928-30, „Bacówka”1932-1933, „Metody”1934 i „Wieś w Gorcach” -1935/36 przedstawił niezwykły, prawdziwy obraz życia ludzi, mieszkańców małej górskiej wioski – Szlembarku. Lata wojny 1940-1944 spędził w Krakowie i Szlembarku. W tym czasie również sporo rysował, z albumów- kopie rysunków dawnych mistrzów – Rembrandta, Durera, Holbeina, Giotta, Masaccia, Breughla. Z kolei pod wpływem fascynacji sztuką Cezanne’a powstał, malowany akwarelą cykl martwych natur. Na nowo przetwarzał ołówkowe szkice z Włoch rysując je gęsim piórem w sepii. W wykonanych sangwiną, bistrem i kredą monumentalnych głowach kobiet szlembarskich widać już wyraźne dążenie do autonomizacji rysunku. W czasie powstania warszawskiego spłonęła pracownia artysty wraz ze wszystkimi klockami drzeworytniczymi. Od tej pory artysta porzucił grafikę na rzecz rysunku, który dawał mu jeszcze większą swobodę w operowaniu linią i wkrótce stał się jedynym środkiem jego artystycznej wypowiedzi.

W 1946 roku Kulisiewicz powrócił na stałe do Warszawy, obejmując stanowisko profesora w Akademii Sztuk Pięknych. Pierwszy powojenny cykl „ Warszawa 1945”, powstał z rysowanych pod wpływem silnych emocji szkiców przedstawiających przerażający obraz zrujnowanej stolicy .Do tego tematu artysta powrócił raz jeszcze, pod koniec życia w abstrakcyjnym , czarno-białym cyklu „Krajobrazy spalone” (1979-1981). Początkowo Kulisiewicz mocno angażował się w tworzenie nowego oblicza socjalistycznej sztuki. Powstały nagradzane cykle: „Żołnierze rewolucji i pokoju”- 1950, „Bojownicy o wolność i demokrację”- 1951 . Okres powojenny to jednak przede wszystkim czas licznych podróży artystycznych, początkowo po Europie ( rysunki z Francji i Holandii,1949),(Rysunki z podróży po Czechosłowacji ,1951) , z czasem w odległe zakątki świata – do Chin (1952), Indii(1956), Meksyku(1957, 1959), Brazylii (1962) i na Kubę(1977). Podróżowanie stało się niemal nałogiem , źródłem twórczych inspiracji powodowanych ciekawością świata a zwłaszcza ludzi. Choć wiele uwagi w swoich szkicach poświęcał zmieniającemu się pejzażowi, zabytkowym budowlom, to jednak najważniejsze dla niego były zawsze spotkania – spotkania z żywymi ludźmi. To właśnie oni – poznani często przypadkowo stają się bohaterami jego prac. Rysowane twarze często mają imiona .Wiek jednak nie ma tutaj znaczenia, równie interesujące jak twarz młodej, pięknej dziewczyny, czy dziecka są poorane bruzdami, naznaczone mądrością oblicza starych ludzi. Interesowało go wszystko co jest związane z człowiekiem – odrębności kulturowe ,wierzenia i towarzyszące im obrzędy .Rysując nie rejestrował wszystkiego co widział dookoła, lecz z otaczającej go rzeczywistości wybierał fragmenty. Widział rzeczywistość w szczegółach – twarze, sylwetki ludzi ,przedmioty z ich otoczenia. Czasem skupiał się na określonym ruchu, rytmie poruszających się postaci. Często kreując nową rzeczywistość pozbawiał przedstawiony przedmiot tła, oczyszczając ze wszystkiego co zbędne, całą uwagę skupiając na bryle, biegu linii.

Wszystkie swoje wrażenia zapisywał na gorąco w szkicownikach, do których później chętnie powracał. Przetworzone po powrocie i zamknięte w cykle rysunkowe stanowią wyjątkowy, osobisty zapis wspomnień. Wraz z kolejnymi doświadczeniami zmieniał się sposób rysowania. Prace z Chin pełne są jeszcze malarskich odniesień - czarnej , lawowanej plamą kreski. W kolejnym cyklu z Indii linia zyskuje już pełną samodzielność , doskonałość i precyzję w opisywaniu kształtu i ruchu. W Meksyku natomiast intensywność przeżyć i barw była tak duża, że artysta wprowadził do swych prac kolor. Zaczął również eksperymentować z techniką rysunku tworząc akwarele odciskane, powstałe poprzez nałożenie na rysunek delikatnej faktury odciśniętej gazy .Czasami do prac wprowadzał wosk, który w połączeniu z barwą tworzy rodzaj mozaikowej zawiesiny . Kolor, choć bardziej stonowany pojawił się również w cyklu Brazylijskim, dominują tutaj czerwienie, ugry i brązy.

Innym, ważnym momentem w twórczości Kulisiewicza była przyjaźń z Bertoldem Brechtem , która zaowocowała rysunkami do trzech spektakli - Kaukaskiego Koła Kredowego (1955), Matki Courage (1963) i Galileusza (1966-67).

Jednym z ulubionych tematów Kulisiewicza był żywioł wodny i wszystko co z nim związane a ulubionym jego motywem były barki i łodzie, które spotykamy niemal we wszystkich rysunkach z podróży. Oddzielny cykl , poświęcony tej tematyce nosi tytuł „Laguna wenecka” (1958, 1961).

Bez wątpienia najpiękniejsze swoje rysunki poświęcił Kulisiewicz kobiecie – kobiecej urodzie, pięknu kobiecego ciała, macierzyństwu - „Kobieta”(1967/68) oraz „Kobieta”1973/74, „Macierzyństwo” i „Matka”1974. Na szczególną uwagę zasługują tutaj akty -to właśnie w nich linia z dużym wyczuciem i płynnością opisując kształty kobiecego ciała osiągnęła najwyższą precyzję i wyrafinowanie nie mające sobie równych .Patrząc na nie ma się wrażenie że, kształt określony został jednym pociągnięciem ręki. Rysunek nie jest jednak w nich płaski lecz znakomicie oddaje bryłę. Wśród wielu prac artysty odnajdujemy całą galerię kobiecych portretów.

Nieustanne przeżywanie fascynacji sztuką było głównym motywem do stworzenia w latach 70 -tych cyklu „Moja historia sztuki”. Kulisiewicz sięgnął wówczas ponownie do swojego księgozbioru.Tym razem jednak będąc dojrzałym artystą, nie kopiuje jak w latach wojny, lecz w typowy dla siebie sposób upraszcza i eliminuje wszystko co zbędne W tym cyklu znalazły się również wizerunki przedmiotów bardzo mu bliskich, znajdujących się w jego pracowni, jak przywiezione, wypalane z gliny figurki z grobowców meksykańskich . Niezwykły dar obserwacji poprzez syntezę zjawisk i rzeczy oraz mistrzowskie operowanie linią, nadaje jego pracom charakter ponadczasowy. Uniwersalizm tematów Kulisiewicza, głęboki humanizm, nowoczesny charakter kreski, jest dzisiaj, wiele lat po jego śmierci największym atutem jego sztuki.

„W całej mojej twórczości zawsze mi chodziło o człowieka i jego otoczenie. Czy to były cykle przedwojenne drzeworytów o ludziach z gór, czy rysunki z moich podróży do Indii, Meksyku, Brazylii-czy przepiękny i urzekający teatr Brechta – zawsze widziałem człowieka. Jest jedna prawda przyrody, druga prawda artysty. To jest dotyk ziemi, zobaczenia tego wszystkiego co nie otacza. I wtedy wyobraźnia w zetknięciu z otaczającym nie światem tworzą nowy mój świat – świat moich rysunków.”

Inne cykle artysty : „Rysunki szlembarskie” 1948-49,seria suchorytów o różnych tematach -1948, ilustracje do „Godziny śródziemnomorskiej” J. Parandowskiego 1969, ”Pejzaże górskie” 1968-69, „Wspomnienia z podróży” 1970 Meksyk i Brazylia, „Ludzie Indii” 1973, „Ludzie Meksyku” 1973,”Stalowe ptaki” 1965 i 1973,”Chiny”1982,”Wspomnienia kubańskie”1977

Kulisiewicz był laureatem licznych nagród artystycznych i odznaczeń państwowych, członkiem korespondentem Akademii Sztuk Pięknych w Berlinie (1955), Honorowym Obywatelem Miasta Kalisza( 1960)oraz członkiem honorowym Akademii Sztuk Pięknych we Florencji (1965).

Pod koniec życia, w 1986 roku Kulisiewicz powołał fundację Stypendia i Nagrody im. Tadeusza Kulisiewicza promującą młodych artystów, natomiast Muzeum Okręgowemu Ziemi Kaliskiej zapisał w testamencie wyposażenie swojej warszawskiej pracowni, znajdujące się tam prace, szkicowniki i dokumenty. Po śmierci artysty w 1988 roku, wypełniając jego ostatnią wolę otwarto w Kaliszu w 1994 roku Centrum Rysunku i Grafiki im. Tadeusza Kulisiewicza – galerię, która poza ekspozycją jego warszawskiej pracowni prezentuje wystawy czasowe głównie rysunku i grafiki - technik najbliższych artyście.

Hanna Jaworowicz

Źródła

Wallis Mieczysław, „Wiadomości Literackie”,r.14,1937, nr 1
Dobrowolski Tadeusz, ”Odrodzenie”, 1946, nr 48, s.5-6
Jakimowicz Irena, W kręgu sztuki „Tadeusz Kulisiewicz”, Wydawnictwo Arkady, Warszawa 1976
Centrum Rysunku i Grafiki im. Tadeusza Kulisiewicza – archiwum artysty.
Tadeusz Kulisiewicz, "Głowa dziewczyny"
Tadeusz Kulisiewicz, "Kobiety idące"
Tadeusz Kulisiewicz, "Akt"
Tadeusz Kulisiewicz, "Jaguar"
Powrót na górę strony